#3 Naukowo: "Dieta z bliska." 1/2


Bez obaw, dzisiejsza lekcja obędzie się bez mikroskopu. 

Nie będziecie potrzebować nawet lupy, gdyż wszystko postaram się wyjaśnić bardzo przejrzyście i zrozumiale. Nie marnując więcej czasu - zaczynamy! 

Stąd wiemy już co to bilans energetyczny oraz białka, tłuszcze i węgle. Zaznajomiłam was z tymi pojęciami, budując podstawową wiedzę żywieniową - porównajmy to do dotarcia do pierwszej linii drzew w gęstym lesie. Jeżeli pamiętacie i rozumiecie zawarte w tamtym poście informacje, to bez problemu uda się wam przyswoić dzisiejszą dawkę wiedzy.

Punkt pierwszy.

Składniki mineralne - 

związki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania oraz wspomagające nasz organizm w takich dziedzinach jak: rozwój, wzrost, odporność, prawidłowa praca mięśni, układu nerwowego czy mózgu oraz wielu innych. Na ich niedobory - powodujące zjawisko "ukrytego głodu" - szczególnie narażone są dzieci w wieku szkolnym. Osoby dorosłe największy problem w ich dostarczaniu mają w okresie jesienno-zimowym, gdy ilość świeżych warzyw i owoców w diecie zostaje gwałtownie ograniczona ze względu na ich wyższy koszt i mniejszą dostępność.

Do składników mineralnych klasyfikują się makro- oraz mikro-składniki.

Punkt drugi. 

Makroelementy -

to z definicji pierwiastki śladowe, na które dzienne zapotrzebowanie dla człowieka wynosi ponad 100 miligramów, a należą do nich: wapń, chlor, magnez, fosfor, potas oraz sód.


Danone zrobiło robotę, jeśli chodzi o zaznajamianie nas z jednym z nich, mianowicie chodzi o wapń. Jeżeli pamiętacie te reklamy, to wiecie, że wapń ma duży wpływ na budowę kości i szkliwa, jednak o czym nie wspomniano to fakt, że dodatkowo pomaga on w: przewodzeniu impulsów nerwowych, mechanizmach skurczu mięśni, regulacji czynności sercowych oraz wchłanianiu witaminy B12.

Niedobory wapnia skutkować mogą pogorszeniem kondycji skóry, włosów i paznokci, ogólnym osłabieniem, mrowieniem i drętwieniem kończyn, trudnościami w przełykaniu - spowodowanymi kurczami mięśni.

Nadmiar wapnia natomiast pogarsza wchłanialność żelaza oraz cynku, zmniejsza apetyt, powoduje nudności, a także podnosi ryzyko wystąpienia kamieni nerkowych.

Wapń znajdujemy w takich produktach jak: nabiał, sardynki, warzywa: głównie ziemniaki oraz buraki, strączki, orzechy.


Chlor nie jest jedynie środkiem do pielęgnacji basenów, ponieważ znajduje się on także w wydzielinach oraz sokach trawiennych. Jest on ważnym czynnikiem podczas regulacji gospodarki wodnej, a także równowagi kwasowo-zasadowej.

Zbyt niski poziom chloru charakteryzuje się problemami ze zdrowiem fizycznym, przykładowo osłabieniem, zmęczeniem czy bólami mięśni. W skrajnej sytuacji pH naszego ciała niebezpiecznie wzrasta, co spowodować może rozwój zasadowicy.

Za wysoki poziom doprowadzić może do kwasicy - poważnych zaburzeń serca oraz oddychania.

Znajdziemy go w soli, serach żółtych, wędlinach - produktach, które w trakcie przetwarzania poddane są działaniu soli.


Ten pierwiastek natomiast zawsze sprawiał mi problem językowy. Mowa o magnezie. W końcu co to za różnica pomiędzy magnezem a magnesem? Brzmi tak samo - przynajmniej dla dziecięcego ucha - więc jeżeli zjem ten lodówkowy to sprawa załatwiona, nie? Otóż niekoniecznie. Pierwiastek ten wykazuje działanie podobne do wapnia - przynajmniej w dziedzinie budowania kości - a także zębów, wspomaga proces widzenia, przekazuje dane między mięśniami i nerwami, aktywnie działa w przemianie materii (nie mylimy tego z metabolizmem!), syntezie kwasów nukleinowych i białka, regulacji temperatury, hamuje krzepnięcie krwi (przeciwdziałanie zawałom). Dzięki szerokiemu spektrum działania nazywany jest pierwiastkiem życia.

Za mało magnezu sprawia, że jesteśmy osłabieni, bardziej podatni na stres, zdenerwowanie, niepokój czy lęki, a fizycznie objawia się kołataniem serca, kurczami mięśni, zawrotami głowy oraz drętwieniem kończyn.

Zbyt duża ilość - bardzo rzadko osiągalna dla osób posiadających zdrowe nerki - poza objawami podobnymi do wcześniej wymienionych makroelementów, spowodować może śpiączkę oraz być bardzo niebezpieczny dla zdrowia.

Magnez pozyskujemy z kakao (niech żyje moje uwielbienie dla gorzkiej czekolady), pestek dyni (taaak, to też lubię), kasz - jęczmiennej czy gryczanej, szpinaku oraz niektórych strączków.


"Niosący światło" tak brzmi tłumaczenie nazwy następnego pierwiastka. Fosfor, bo to jego biorę teraz na tapet, zawdzięcza swoją nazwę temu, że wydziela z siebie delikatne światło przy styczności z tlenem. W naszym organizmie działa jako składnik kości oraz zębów, związków wysokoenergetycznych, lecytyny, błon komórkowych i krwi. Bierze udział w procesach anabolicznych i katabolicznych oraz spalaniu glukozy - szczególnie ważnych zagadnieniach dla osób, które chcą uzyskać najlepsze efekty podczas kształtowania i budowania sylwetki.

Niedobór w większości przypadków bywa utajony, a dotyczy głównie mięśni i układu nerwowego. Powoduje osłabienie, bóle mięśni i kości, wymioty, zaburzenia oddychania oraz neurologiczne.

Nadmiar przebiegać może całkowicie bezobjawowo.

Dostarczyć go możemy za pomocą produktów mlecznych, mięsa, ryb, jaj, serów żółtych, zbóż, ziemniaków czy pestek dyni.


Potas wspomaga gospodarkę wodną, równowagę kwasowo-zasadową, prawidłowe funkcjonowanie nerwów i mięśni oraz zwiększa przepuszczalność błon komórkowych w naszych organizmach.

Niedostatek objawia się bólami mięśni, osłabieniem, kurczami, mrowieniem, odrętwieniem czy zaburzeniami układu krążenia.

Naddatek natomiast, poza wyżej wymienionymi, powoduje spowolnienie tętna, nudności czy problemy z oddychaniem. Długotrwały skutkować może arytmią.

Otrzymujemy go między innymi z soi, kakao, bananów, moreli, fasoli, grochu, jabłek oraz pestek dyni.


Dzisiejszy post wieńczy sód, podstawowy składnik płynów ustrojowych, który bierze udział w zachowaniu poprawnego bilansu wodnego oraz równowagi kwasowo-zasadowej. Poza tym wpływa na funkcjonowanie nerwów i mięśni oraz stanowi składnik enzymów.

Za dużo sodu w diecie jest bardzo zauważalne - stanowi kompleks większości kobiet - puchnięcie, spowodowane retencją wody.

Jeżeli chodzi o jego niedobór, to szczególnie narażeni na niego są sportowcy oraz osoby intensywnie tracące płyny, powoduje wysuszenie.


Jak słusznie zauważyliście wszelakie braki lub zbyt duże dawki każdego z nich powodują podobne symptomy, więc nie bawmy się w lekarza, a tym bardziej Boga i jeżeli zauważamy którykolwiek z nich przez dłuższy czas, nie wykupujmy połowy apteki, a skonsultujmy się z lekarzem i zróbmy podstawowe badania!




Bibliografia: 


1.OGÓLNE INFORMACJE
2.OGÓLNE INFORMACJE
3."ŻYWNOŚĆ" nr.4 Suplement Kraków 1999r.
4."SKŁADNIKI BIOAKTYWNE SUROWCÓW I PRODUKTÓW ROŚLINNYCH" Jacek Słupski, Tomasz Tarko, Iwona Drożdż
5.WAPŃ
6.MAGNEZ
7.FOSFOR
8.FOSFOR
9.POTAS
10.POTAS
11.CHLOR

Komentarze

  1. Zgadzam się, że diagnostyka zawsze powinna opierać się na wizycie u lekarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego podkreśliłam, że wszelkie objawy niedoborów zwykle są bardzo podobne przy różnych makroskładnikach, dlatego właśnie lekarz i okresowe badania to podstawa, jeżeli chcemy mieć zdrowy i silny organizm. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty