#1 Cyklu o motywacji pt. Przekonanie do działania, czemu przychodzi tak ciężko?


 Akcja = reakcja.


Co trzeba dodać do tego równania, aby było prawdziwe, a akcja doszła do skutku?  Jednego, drobnego, ważnego komponentu - motywacji.
Co jednak w momencie, kiedy do działania nie potrafi cię zmusić nawet ciężki osprzęt?
Na to pytanie odpowiem później, a na razie zacznę od początku. 

Czym dla mnie jest motywacja?

Motywacja, jest dla mnie przyjaciółką, co jednocześnie oznacza, że jest kobietą - zadziorną, niezdecydowaną, pełną pasji i energiczną. Wszędzie jej pełno, przynajmniej póki najbardziej na świecie jej nie potrzebujesz. W momencie, gdy zaczynasz na nią liczyć, zachowuje się jak nastolatka, buntuje się i znika. Jej media społecznościowe milczą, wiadomości i błagania zostają bez odpowiedzi - do czasu kiedy ci się odechciewa i już jej nie chcesz. To właśnie jest moment, kiedy pojawia się w nadmiarze - spóźniona i zupełnie nie na miejscu (niczym słoń w składzie porcelany).


Skoro jest taka ciężka w obyciu i tak trudno ją złapać, to jak ją utrzymać?

Otóż, największą zaletą motywacji jest to, że nie za bardzo ma gdzie od nas uciec. Ukrywa się gdzieś wewnątrz naszego umysłu, a my musimy odrobinę się wysilić i zabawić w detektywa. Wpadamy na jej ostatni ślad i jak po sznurku, wyciągamy ją ku światu. 
Zwykle ukrywa się u siebie w mieszkaniu, pod numerem 3, za miłością i przed troską. Czasem w odwiedziny na kawę i ciasto wpada sąsiadka z naprzeciwka, silna wola - jest to kolejna zwariowana kobieta, jednak już bardziej stateczna i wyrobiona. 
Co się dzieje kiedy po sznurku trafiasz na obie w jednym miejscu?
Stajesz się fabryką pomysłów!
Trochę jak z Pokemonami, you need to catch them all. 
Zdarzają się oczywiście chwile, kiedy to potrzebujemy zewnętrznego bodźca, który sprawi, że wyruszymy na poszukiwania zguby. 
Bodźce te mogą przyjąć różne formy:
-otrzymane od drugiej osoby/mentora,
- widoczny postęp,
-chęć pozyskiwania endorfin,
-chęć zmiany,
-system przeszłość - - - >przyszłość,
-polaczkowanie! (o tym napiszę osobny post).



Motywacja

zaczerpnięta od drugiej osoby lub mentora, to jedna z podstawowych metod z jakich można skorzystać, by zacząć coś robić.
Człowiek to zwierze stadne - nie ważne jak mocno próbujesz temu zaprzeczyć, potrzebujemy drugiej osoby - może nie tak bardzo jak powietrza czy jedzenia, ale jednak!
Mając przy swoim boku kogoś ważnego dla nas i intrygującego, człowieka o podobnych celach do osiągnięcia, możemy więcej. 
Właśnie w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda ze sportem. 
Byłam niezmotywowanym dzieckiem, dla którego nic nie miało sensu, a już tym bardziej wizyta na siłowni czy jakiekolwiek ćwiczenia -  śmiech na sali.
Pewnego, całkiem ciepłego dnia, złapałam za sznurek i stwierdziłam, że wykrzesam z siebie chociaż odrobinę motywacji. Nie minęło dużo czasu i ...
Zaryzykowałam. Zaintrygowana, widokiem zdjęć ludzi, którzy spędzają czas na siłowni - wyglądali  na takich szczęśliwych i zadowolonych z siebie, a do tego silnych i sprawnych. Też tak chciałam i w efekcie poprosiłam znajomą o wspólną sesję. Od tamtej pory zaliczyłam kilka wpadek (nie tylko ty nie potrafisz utrzymać się w diecie lub czasem odpuszczasz sport - uwierz!), ale za  każdym razem wracam na szlak, bo teraz już wiem, że warto, jednocześnie ucząc się na błędach.
Sport i żywienie stało się nieodłącznym motywem mojego życia i prawie zawsze znajdę czas na gotowanie czy trening (dzisiejszy update - czasem sport to nie tylko zdrowie, szczególnie kiedy twoja szczęka spotyka sztangę - boli!).

Czy powyższy sposób działa na każdy aspekt życia?

Rozważamy jeden z nich, towarzyszący nam na co dzień : edukacja / rozwój.
W większości przypadków, aby się czegoś nauczyć, rozwinąć skrzydła potrzebujemy mentora, kogoś z kogo możemy wziąć przykład - jeśli jeszcze jest genialny w tym co robi, to świetnie, tym większą motywację pozyskamy!
Dlaczego tak się dzieje?
Przed upór, chcemy być tak samo dobrzy albo i lepsi, chcemy oderwać się od ziemi i poszybować ku słońcu. Daje nam to powód, by poszerzać własne horyzonty, przesuwać granice, ułatwia podjęcie decyzji. Druga osoba staje się wsparciem, kimś podnoszącym cię z ziemi, kiedy upadasz próbując się wznieść, nie daje nam uwierzyć, że coś jest niemożliwe czy poza naszym zasięgiem.
Poza tym dzielenie się radością z osiągnięć, kiedy druga osoba wie, ile wysiłku cię to kosztowało jest czymś naprawdę wspaniałym.

Czerpanie motywacji z postępów - ten podpunkt kieruję ku osobom, którym na drodze powinęła się noga lub nie zauważyli w porę kłody.

Pamiętasz, kilka miesięcy temu ciężar był zbyt wielki, temat zbyt trudny, redukcja/ masa awykonalna?
Teraz ciężar to rozgrzewka, temat masz w małym palcu, a kilogramy zmieniły się tak jak chciałeś/aś. 
Teraz pomyśl: co gdybyś w tamtym momencie odpuścił?
Czy coś zmieniłoby się na lepsze i dawało ci powód do dumy?
Nie sądzę. 
Więc czemu teraz wybierasz łatwiejszą opcję, zamiast przeć naprzód ku świetlnej przyszłości, pełnej dumy z samego siebie?
Skoro jesteś na jakimś poziomie to nie rezygnuj z dalszego rozwoju! Im dłużej stoisz w miejscu tym większa możliwość, że zaczniesz się cofać.
Nie wymiękaj, pokaz charakter. 
Każdy czasem wchodzi w tryb bo mi się nie chce. 
Nie każdy potrafi utrzymać się własnych przekonań, pokaż samemu sobie, że do nich nie należysz. 


Nadeszła jesień, a z nią niskie temperatury i krótsze dni. Wstajesz rano - ciemno, wracasz do domu - ciemno. Marzysz o fotelu, kocu i czymś ciepłym do picia, ale może większą frajdę sprawi ci spacer w świetle ulicznych lamp, a ciepły napój zawsze można przelać do termosu, by umilił nam wieczór. A nóż widelec zobaczysz coś, co poprawi ci humor lub zwyczajnie chwyci za serce urokiem.

Świat nie stoi w miejscu - Ty też nie powinieneś.


____

Koniec części 1.

_____

Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa, wszelkie prawa zastrzeżone!

Komentarze

Popularne posty